Nie wymyślam ostatnio w kuchni nic nowego. Biorę to co daje wiosna i jakbym bała się naruszyć doskonałość. Kalafiora, młodej kapusty, młodych ziemniaków, które jemy najprościej jak się da. Z masłem, koperkiem. Z tartą bułką. Truskawki ze śmietaną. A przyprawy najchętniej ograniczam do minimum. Żeby się nacieszyć smakiem. Żeby żyć jak najprościej. Zanim wrócę do zgiełku miasta.
Dlatego wybaczcie mi mało wyszukane przepisy (szczerze mówiąc planowałam wiosenne szaleństwa). Ale las i ta cisza nie nastrajają do szaleństw. W zamian zapraszam Was do siebie na kilku obrazkach.






pieknie tam u Ciebie...uwielbiam takie oazy spokoju...wyciszam sie wtedy i laduje baterie...fotki cudne :)
ReplyDeletePieknie jest tam, gdzie jestes. Spokojnie. Zielen jest piekna i koty tez sa piekne. Odpoczywaj, zasluzylas.
ReplyDeletePiekne koty...piękne rośliny.piękna natura i spokój bijące ze zdjęć...
ReplyDeletePięknie tam u Ciebie! I ja wcale nie oczekuję na wyszukane przepisy - te proste, domowe, rodzinne są najpiękniejsze! Dobrze, że dzielisz się z nami kawałkiem tego pięknego świata (i cudnego ogrodu)!
ReplyDeleteU mnie też dziś kwiaty, ale na talerzu:D
Uściski!
Alez tam cudnie! Chetnie bym do Ciebie dolaczyla :)
ReplyDeleteA co do przepisow, to i ja uwazam, ze im prosciej tym lepiej... :)
Pozdrawiam serdecznie!
Jest nieprzyzwoicie pięknie, spokojnie, tajemniczo...wspaniale:) Zamykam oczy i zatapiam się w tajemniczym ogrodzie pełnym kotów
ReplyDeleteMarzę o takich dniach :)
piękne zdjęcia !!
ReplyDeleteSympatyczne koty :)
ReplyDeleteOj, naprawde w cudnym miejscu jestes!
ReplyDeleteI przepiekne fotografie!