13 April, 2013
TYMCZASEM NA TURN GREEN
Dwa kolejne posty i dwa sprawdzone, pyszne i zdrowe przepisy czekają na TURN GREEN, zapraszam serdecznie:)
07 April, 2013
NOWY POST...W NOWYM MIEJSCU
Idzie Wiosna (niby już dawno przyszła, ale wiadomo, jak to z nią jest w tym roku), a z Wiosną zawsze idzie nowe. Dla mnie to "nowe" jest dość wyjątkowe. Jeśli jesteście ciekawi co się zmieni, zapraszam tu: TURN GREEN :)
30 March, 2013
WESOŁEGO ALLELUJA
Kochani, życzę Wam głównie zdrowia, bo sama w tym roku wyjątkowo doceniam jego wartość, próbując wydostać siebie i rodzinę z objęć różnych chorób. Życzę też oczywiście, aby te Święta były jak najsmaczniejsze, najpiękniejsze i najspokojniejsze. A na końcu, choć równie mocno, życzę Wam i sobie aby Wiosna przyszła szybko, bardzo szybko;)
TAGS
Wielkanoc
13 March, 2013
WYJĄTKOWA CEBULOWA
Chociaż wszyscy odliczają dni do wiosny, ja wciąż patrzę na śnieg za oknem i myślę tylko o jednym: żeby się rozgrzać. W dodatku jestem uwięziona w domu na kilka dni, kolejny raz w tym roku pokonał mnie jakiś wirus (gdzie się podziała moja odporność?). Lu budzi mnie kilka razy w nocy duszącym kaszlem . Zostaje w domu, ze mną. Chciałybyśmy planować powoli świąteczne wycinanki z papieru, malować kurczaczki, ale nic, absolutnie nic nie wprawia nas w wiosenny nastrój. Wolimy szybko usmażyć mini-pączki i ukryć się pod kocem, czytać bajki o szczęściu, uciąć sobie krótką drzemkę albo obejrzeć kolejny raz nieśmiertelne produkcje Disneya.
W dni takie jak ten lubię też schować się w kuchni, zamknąć drzwi, założyć słuchawki z ulubioną muzyką i gotować. Lubię też odkrywać kolejne wersje moich ukochanych dań. Jedną z nich jest zupa cebulowa, a dziś powstała naprawdę wyjątkowa jej wersja. Trzeba jej poświęcić trochę czasu, ale odwdzięczy się niesamowitym zapachem i smakiem, który odgania myśli o upartym śniegu. Głęboki, ciepły i kojący aromat kuminu i kolendry. Słodki posmak cebuli i selera. A zamiast grzanek z serem - quinoa. Jeśli zechcecie zrobić taką, nie pomijajcie żadnego składnika. Ewentualnie, jeśli nie macie nasion kopru włoskiego, dodajcie posiekany fenkuł do cebuli i selera, suszoną kolendrę możecie zastąpić świeżą, ale dodajcie jej wtedy więcej. Smacznego:)
Jeśli macie problem z odczytaniem przepisu powyżej, oczywiście tradycyjna wersja też jest:) :
Cebulowa z quinoa, selerem naciowym i przyprawami
2 duże cebule
2 łodygi selera naciowego (duże, zewnętrzne)
łyżeczka nasion kuminu
pół łyżeczki nasion kopru włoskiego
3 łyżki oleju roślinnego
łyżka suszonych liści kolendry
pół szklanki quinoa
3 szklanki bulionu (użyłam dużego kubka, więc ok. 1200 ml)
łyżka kremu balsamicznego lub pół łyżki octu balsamicznego
sól i szczypta pieprzu
Cebulę obieramy, kroimy w cienkie piórka, seler naciowy kroimy w plasterki. W garnku o grubym dnie rozgrzewamy olej, wrzucamy nasiona kuminu i kopru, po chwili dodajemy warzywa i dusimy na małym ogniu przez 40 minut, co jakiś czas mieszając. Zalewamy bulionem, dodajemy kolendrę i quinoa, gotujemy przez 20 minut, doprawiamy pieprzem i jeśli trzeba dosalamy. Na końcu dodajemy krem balsamiczny. Jeśli wolicie, quinoa ugotujcie osobno, w wodzie, a zupę zmiksujcie na krem. Smacznego:)
TAGS
zupy
21 February, 2013
ZAMIAST BABKI
Chyba jeszcze nigdy w tak krótkim czasie nie przerobiłam takiej ilości masła i cukru jak w ciągu ostatniego tygodnia. A wszystko to za sprawą ciast, jakie musiałam przygotować...do pracy. Jeśli ktoś nie lubi słodyczy albo całkiem zapomniał jak to jest być dzieckiem, nie jest w stanie sobie wyobrazić jakie męki przechodziła moja Lu nie mogąc skosztować wypieków naszykowanych do zdjęć. Najbardziej kusiła ją pomarańczowa babka. Kiedy więc skończyłam owe wypieki, zabrałam się za coś specjalnie dla niej. Drożdżówki. Z orzechami laskowymi.
Drożdżówki z orzechami laskowymi
250 g mąki + do podsypania
20 g świeżych drożdży
70 g cukru trzcinowego
2 łyżki ciepłego mleka + do posmarowania
2 jajka
po 30 g stopionego masła i oleju
nadzienie:
100 g mielonych orzechów laskowych
50 g cukru trzcinowego
50 g stopionego masła
Drożdże rozcieramy z łyżeczką cukru i mieszamy z mlekiem, odstawiamy na kilkanaście minut.
Jajka ucieramy z cukrem, dodajemy zaczyn, mąkę, masło i olej i wyrabiamy ciasto. Przykrywamy i odkładamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (aż podwoi objętość).
Składniki nadzienia mieszamy. Wyrośnięte ciasto wałkujemy na prostokąt grubości ok 1 cm, na stolnicy delikatnie podsypanej mąką. Nakładamy orzechowe nadzienie równomiernie na cieście. Zwijamy w roladę od dłuższego boku. Ostrym nożem kroimy powstałą roladę na plastry grubości ok 2 cm, ślimaczki układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia (należy zachować odstępy, bo jeszcze urosną). Odstawiamy ponownie w ciepłe miejsce na ok 30 minut. Piekarnik rozgrzewamy do 180 st. C.
Smarujemy ślimaczki mlekiem i wstawiamy do rozgrzanego piekarnika. Pieczemy 25-35 minut. Gotowe drożdżówki można polukrować. Smacznego:)
Subscribe to:
Posts (Atom)