09 September, 2010

vermouth peaches

W tym połączeniu zakochałam się gdy dawno temu zagryzałam martini bianco słodkimi owocami. Doskonały deser dla dwojga. A do tego kruche nitki karmelu. Uwielbiam patrzeć na błyszczące bąble gęstniejącego na ogniu syropu. Żeby nie było za słodko, karmel winien być dobrze wypalony, to wydobywa charakterystyczną gorycz, która w połączeniu z wermutem tworzy tak zwane niebo w gębie. Nie wspominając już o kontraście twardego cukru z miękkością dojrzałych brzoskwiń...


Składniki:
  • 2 dojrzałe brzoskwinie
  • szklanka białego słodkiego wermutu
  • 0,5 szklanki cukru
  • 0,5 szklanki wody
Brzoskwinie myjemy i cieniutko obieramy. Następnie wzdłuż pestki robimy nacięcia i wyjmujemy cząstki. Układamy je w naczyniu i zalewamy winem na co najmniej godzinę, a najlepiej na noc do lodówki. Nasączone wermutem owoce układamy na talerzykach.


Przygotowujemy karmel: w rondelku wlewamy  ciepłą wodę i bardzo dokładnie rozpuszczamy w niej cukier. Następnie podgrzewamy na małym ogniu, nie mieszamy, czekając aż syrop zgęstnieje i zmieni barwę na złocistą czy nawet brązową, ale bardzo uważamy by nie przypalić go za mocno. Gotowym karmelem polewamy z wysoka brzoskwinie za pomocą widelca lub ubijaczki, kolistym ruchem tworząc cienkie nici. Deser jest gotowy gdy karmel całkiem zastygnie i na owocach powstanie słodka skorupka.


No comments: