Nie mam doświadczenia w bananowych ciastach. Z resztą widać to po wpisach, do tej pory zrobiłam tylko jeden, z mleczną czekoladą. Było pyszne i nosiłam się z zamiarem powtórzenia tego ciasta. Chyba nie trzeba wyjaśniać dlaczego: na blogach aż roi się od ciast tego typu. Bo są świetne. Ciężkie, wilgotne i długo zachowują świeżość. Tym razem nie chciałam rozpuszczać czekolady, dodałam posiekaną białą czekoladę. Zrobiłam ciasto na podstawie tego przepisu, ale ponieważ nie lubię daktyli wymieniłam je właśnie na czekoladę. Równie słodką. Zmniejszyłam ilość cukru, a mimo to ciasto jest dość słodkie, wielbicieli bardziej wytrawnych wypieków raczej nie przekona:) Ale ja potrzebowałam słodyczy. Lepkiego ciasta z cieniutką karmelową skorupką na wierzchu. Ciasto jakoś szybko zniknęło za sprawą Lu, dziadka i sąsiadów. Nie szkodzi. Bo to jest ciasto do dzielenia. Tak od serca.
Ciasto bananowe z białą czekoladą
Składniki:
- 85 g miękkiego masła
- 100 g cukru
- 100 g białej czekolady, posiekanej na małe kawałeczki
- 155 g mąki pszennej
- 30 g mąki kukurydzianej
- 1 łyżeczka cynamonu
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 średniej wielkości bardzo dojrzałe banany
- 2 jajka
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- 1/2 łyżeczki soli
- dodatkowo: banan + dwie łyżki cukru
Banana kroimy wzdłuż na ćwiartki, układamy na cieście, przecięciem w dół i całość posypujemy cukrem. Pieczemy ciasto ok 60-70 minut (ja piekłam 70), można sprawdzić środek patyczkiem. Upieczone ciasto kroimy po wystudzeniu (tia...;)). Smacznego!