13 July, 2011

Co ma Jarmusch do lodów?


Troszkę ma. Jeśli pamiętacie film Jima Jarmuscha, "Down by Law", pewnie domyślacie się o co chodzi. O scenę, w której Benigni, Lurie i Waits śpiewają "I scream, you scream, we all scream for ice-cream!".I ja dzisiaj też tak śpiewam, chociaż na taniec "dokolusia" mnie nie namówicie;) Za to do porcji domowych lodów nie trzeba mnie namawiać, wcale.


Nie mam maszyny do lodów, więc staram się robić lody jak najprostsze. Te, które dziś przedstawiam nie mają jajek. Kilka prostych składników, nic skomplikowanego. Nie ma nawet potrzeby mieszania ich podczas zamrażania (z resztą mogłyby stracić puszystość). Przepis znalazłam u Natalii. Posłużył mi jako baza do malinowych. Podaję z moimi zmianami. We all scream for ice-cream;)


Lody waniliowo-malinowe, bez jajek

530 ml mleka kondensowanego, niesłodzonego 
250 ml śmietanki kremowej
3 łyżki drobnego cukru z prawdziwą wanilią
2 łyżki golden syrup (lub miodu)
filiżanka świeżych malin, delikatnie rozdrobnionych

Śmietankę bardzo dobrze ubijamy z cukrem waniliowym. Do mleka dodajemy golden syrup i miksujemy kilka minut, by dobrze je spienić. Łączymy mleko ze śmietanką i delikatnie mieszamy z malinami. Przekładamy masę do plastikowego pojemnika i zamrażamy przez ok 3-4 godziny. Smacznego!



16 comments:

slyvvia said...

Genialnie wyglądają te lody. Chyba się w końcu skuszę i też jakieś zrobię :D

asix said...

Uwielbiam ten film, a ta scena rozbawia mnie do lez. Lody wygladaja pysznie i jestem przekonana, ze tak tez smakuja. Pozdrawiam!

Marianna Hall said...

Lodowe cudo! Wygląda tak lekko i smakowicie!:)

Anonymous said...

obslinilam cala klawiature:)
pysznie!

aga said...

bardzo ladne zdjecia:) lody pycha:)

Waniliowa Chmurka said...

mm.. ale zwiewne zdjęcia.
kocham je

Delie said...

Piękne i szalenie smakowite zdjęcia. Pozdrawiam:)

Unknown said...

Z początku pomyślałam o roślinie jarmużu , a nie o reżyserze. A lody mioodzio! Ależ u Ciebie pięknie i pastelowo.
Pozdrawiam serdecznie
Ania

arek said...

Czuje sie zachecony tak do lodzikow (co nie jest wielce trudnym zadaniem) jak do obejrzenia wspomnianego filmu. :)

Arvén said...

haha, dzisiaj słyszałam właśnie gdzies ten urywek z filmu :D I tak sobie teraz tutaj wchodzę i bingo, mam lody :D
Fantastyczne, jak bez jajek to coś dla mnie :D

Kubełek Smakowy said...

Przepis bardzo prosty i bez jajek, uff, a wyglądają bardzo, bardzo zachęcająco. A mi taniec "dokolusia" przypomina "Chłopów" i chochoła!

KUCHARNIA, Anna-Maria said...

Żebyś Ty wiedziała, jak ja teraz SCREEEAAAM for your ice-cream;DDD Pięknie wyglądają, a zdjęcia przecudowne!
Uściski!

ewelajna Korniowska said...

A mnie najbardziej podobają się zdjęcia półproduktów:) . Lody na pewno pycha, bo domowe:)
Pozdrawiam, mar!

Anonymous said...

uwielbiam lody! a te zjadłabym z rozkoszą

Ivka said...

Uwielbiam Jarmuscha. "Poza prawem" oglądałam parę razy, ale dawno temu. Pod wpływem Twojego posta mam ochotę obejrzeć go na nowo, muszę tylko przeszperać zakurzoną domową filmotekę:)
Lody wyglądają smakowicie i pewnie tak smakują.Pozdrawiam!

Amber said...

Mar,ja się zapraszam!
Są boskie.