23 March, 2011

bawmy się, Sezamku


Pamiętam "Ulicę Sezamkową" za "moich" czasów. Teraz Lu zakochała się w futrzastych potworkach, które rozbawiają ją tak samo jak mnie kiedyś. Cieszy mnie, że na naszej planecie istniały takie osoby jak Jim Henson, "ojciec" Mupettów (i głos Kermita). Nie każdy lubi absurdalne dialogi niezbyt urodziwych postaci z jego produkcji. My kochamy. Lu codziennie czeka na wersję Ulicy jaką stworzono specjalnie dla takich maluchów: "Bawmy się, Sezamku".

No tak, ale co ma piernik do wiatraka, a raczej sezamek do zupy? Troszkę ma. Zwłaszcza jeśli jest to zupa pomidorowa o sezamowym smaku tahini. Zainspirowała mnie zupa Liski. Ale mocno ją zmieniłam. Wyostrzyłam. W zasadzie zmieniłam dość dużo. Dodałam składników, goryczkę tahini "uspokoiłam" słodyczą marchewki. Zaostrzyłam zupkę czosnkiem i chili. Polecam obie wersje, Liskowa jest subtelna i prosta, ale z mocnym akcentem sezamowym. Moja konkretniejsza, ostra, a tahini jest w tle. Jedno jest pewne, bez tahini byłyby to zwykłe pomidorówki;) Podkręcajmy więc. Bawmy się (Sezamku) ;)

A jeśli chodzi o tahini, drodzy Wrocławanie, bez problemu dostaniecie ją w Tureckim Bazarze, na Piłsudskiego, niedaleko Dworca Głównego. Reszta niech pyta w sklepach typu "Kuchnie Świata":) Ja już dawno zwariowałam na punkcie tej pasty (w zasadzie gęstego oleju sezamowego), robię z niej chałwę, hummus, dodaję do ciast i placuszków. Ale jak widać, ma jeszcze większy potencjał (zupy, pieczywo). Ciekawa jestem co Wy z nią robicie.


Pomidorowa z tahini
Składniki:
  • puszka pokrojonych pomidorów
  • mała cebula
  • 1 niewielka marchew
  • 2 ząbki czosnku
  • 1 suszona chili
  • bulion (1-1,5 l)
  • ziołowy kremowy serek (typu Almette)
  • 2-3 łyżki tahini
  • 2 łyżki oliwy
  • pół łyżeczki cukru
  • sól i pieprz
  • ew. sezam do posypania
Cebulę i czosnek obieramy, drobno siekamy (z czosnku tylko 1 ząbek, drugi zostawiamy). Na rozgrzanej oliwie szklimy cebulę, po chwili dodajemy czosnek i po minucie pomidory i cukier. Marchew myjemy, obieramy i ścieramy na tarce. Dodajemy razem z bulionem do garnka, wszystko gotujemy pod przykryciem przez 10-15 minut. Po tym czasie dodajemy pokruszone chili, starty na drobnej tarce pozostały ząbek czosnku oraz tahini (ewentualnie doprawiamy solą i pieprzem). Mieszamy i przykrywamy garnek, zostawiając na kilka minut, ale już bez gotowania. Zupę podajemy z łyżką serka ziołowego i ewentualnie posypaną sezamem. Smacznego!*


* Liska robi tę zupę od razu z ryżem, ja jednak ze względu na Lu (która jest makaroniarą) podałam do niej nitki:)

11 comments:

nuovana said...

wspaniala zupa. Sezam w ciekawej odslonie... a muppets... zawsze ogladam je w kosmosie gdy jestem chora. I kocham loze szydercow ;)

Amber said...

Mar,ja też chcę się tak bawić!Sezamkowa ulica ma swoich fanów.Zupa fajna i dobrze ,podkręcona'.
Tak lubię!

Kasia said...

piękna ta zupa!

Arvén said...

Jej, zupa jest fantastyczna! Ostatnio przechodzę fazę na sezam, muszę się nią zainteresować bliżej :D

P.S. Wrzuć sobie w youtube Muppets - Bohemian Rhapsody, ew. Bohemian Rhapsody Mama -> tam są najlepsze sceny. I daj znać jak reakcja ;D

muffinka said...

Ulica Sezamkowa, moje dziecinstwo. Cóż za piękne malunki, Twoje czy Lu? Z chęcia bym zjadła, ale muszę zdobyć tahini, chyba, ze mogę czymś zastąpić.

Pozdrawiam:)

Mar said...

Weroniko, malunki to praca zespołowa;) a tahini możesz zrobić miksując na gładką masę ziarna sezamu (uprażone lub nie) z oliwą.

Arven,
uwielbiam:) dobrze, że jest nas więcej;)

Kasiu, dziękuję:)

Amber, bałam się goryczy, ale okazało się że niepotrzebnie:) Warto czasem popodkręcać:)

Vanilla,
:) cieszę się, bo ja też;)

Anonymous said...

Oglądałam "Sezamkową", oglądałam! I bardzo ją lubiłam. :)

Pomidorówka musi smakować obłędnie. Lubię takie zmienione wersje klasyków... A co ja robię z tahini? Póki co tylko hummus, ale może czas zaszaleć?...

Mar said...

naprawdę warto, Oliwko, polecam na początek zmieszać trochę tahini z cukrem pudrem, albo z golden syrup (w stosunku 1:1) powstanie krówkowo-chałwowe coś co można szybko pochłonąć gdy napadnie nas chęć słodkiego:D

Karmel-itka said...

ulicę sezamkową oglądałam z zapartym tchem! muszę poszperac, może jeszcze znajdę stare, ponagrywane na taśmy odcinki.
Twoja zupa pomidorowa jest rewelacyjna!
z chęcią zwykłą pomidorówkę bym nią zastąpiła ;]

wykrywacz smaku said...

świetna zupa, świetne zdjęcia i rysunki :) Też jesteśmy makaroniarzami :D

Atria C. said...

A wiesz, że ja tyle razy widziałam Tahini w przepisach a do tej pory nie próbowałam?

Piękne, lekkie zdjęcia. Coraz lepiej Ci wychodzą :)