Kuła ciasta. Kuła jarzębiny. Mnóstwo kuł w mleku na śniadanie. Balon też jest kułą, jedynie buła jest bułą:) Słówka dwulatków brzmią tak słodko i mają dziwną moc wkradania się do codziennego słownika całej rodziny. Moja Lu na każdą kulę, z czegokolwiek by nie była, reaguje euforią. Jednak będąca na pierwszym miejscu kuła z ciastoliny została zdetronizowana przez ciasto na pizzę. Dlaczego? Po pierwsze i najważniejsze, trafia ono ostatecznie do naszego brzuszka, a nie do skrzynki z hello kitty, którą cholernie ciężko się otwiera. Po drugie nie pachnie jak kulki proteinowe na ryby. Pachnie drożdżami. Po trzecie - rośnie! A to czyni je już bardzo atrakcyjnym obiektem obserwacji. No i jest żytnie, po upieczeniu chrupiące i z pewnością zdrowsze od grubego, białego ciasta. W dodatku idealnie komponuje się z wędzoną rybą. Serio!
Ale było coś co mnie zaskoczyło w tej pizzy: nie sądziłam, że z dodatkiem makreli i kaparów może być tak pyszna. Lubię makrelę i postanowiłam uczynić ją składnikiem pizzy. Spodziewałam się czegoś dobrego. Dla mnie osobiście nie była dobra. Była idealna:) Jeśli lubicie słone, wyraziste mięso wędzonej makreli, ta pizza i Wam przypadnie do gustu.
Żytnia pizza z makrelą i kaparami
Ciasto:
200 g mąki pszennej
100 g mąki żytniej razowej
opakowanie drożdży instant
łyżeczka soli
łyżeczka cukru
2 łyżki oliwy z oliwek + odrobina do posmarowania
ok 200 ml letniej wody
Obłożenie:
4 łyżki gęstej śmietany
pół małego pęczka koperku
świeżo mielony pieprz
ok 150 g startego zółtego sera, łagodnego w smaku (może też być porwana mozzarella)
mięso oddzielone z jednej wędzonej makreli
cebula (użyłam młodej) posiekana w cienkie piórka
pomidor pokrojony w cienkie plasterki
garść kaparów
Obie mąki mieszamy z solą, cukrem i drożdżami w dużej misce. Wlewamy wodę i oliwę, mieszamy i wyrabiamy ciasto, powinno odstawać od dłoni (Można dodać jeszcze troszkę mąki). Z wyrobionego ciasta formujemy kulę (kułę;)), smarujemy ją oliwą, przykrywamy czystą ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia na ok godzinę. Z podanej ilości ciasta wychodzą dwie pizze.
Piekarnik rozgrzewamy do minimum 230 st.C. lub więcej, do 260 st.
Wyrośnięte ciasto dzielimy na pół, wałkujemy by uzyskać dość cienki placek (ale jego grubość zależy od gustu, ja robiłam bardzo cienkie). Przekładamy na oprószoną mąkę blachę. Ze śmietany i posiekanego koperku robimy sos, doprawiamy pieprzem.Rozsmarowujemy na cieście. Posypujemy serem. Na nim układamy plastry pomidora i cebuli, cząstki makreli i posypujemy kaparami. Pieczemy ok 8-10 minut, w zależności od grubości ciasta. Smacznego!
* Z podobnego ciasta robiłam też żytnie pizzeriny z chorizo
18 comments:
to wyglada przepysznie!
Z makrelą jeszcze nigdy nie jadłam. Brzmi świetnie:)
Lubię z łososiem i tuńczykiem, więc makrela tylko wzbudziła moją ciekawość:)
P.S. Rzęski śliczne:)
Cudnie! Zamist anchois możemy dodawać wędzoną makrelę. Pomysł na prawdę do podchwycenia.
I fakt język dwulatków ma moc przyciągania.
Pozdrawiam
Ania
ale smakowite zdjęcia!
ale piękne danie.
z tunczykiem i cebula jadam i lubie ,ale z makrela jeszcze nie probowalam,na pewno extra jest,bo w dodatku z kaparami....mniam....pyszne fotki :)
Pozdrawiam :)
Makrelę zawsze i na wszystkim...na pizzy? taaaak!!!
Kłaniam się nisko za zdjęcia i genialny pomysł:-))
Miłego weekendu.
ah, musi być pyszna! ta makrela podoba mi się bardzo. a co najważniejsze zdrowa, więc można wepchnąć do dzioba trochę więcej niż zazwyczaj:)
cóż za zdjęcia piękne..
Wow, zaskaujące i ciekawe połączenie (i w sumie mamy w lodówce taka jedną makrelą, więc kto wie...) :) Pozdrowienia! (również dla miłośniczki "kuł" wszelakich ;))
Mar, razowa typ 2000? Świetny pomysł, dobrze, że pokazałaś taką niekonwencjonalną kombinację!
ja równiez makrelę lubie, ale zawsze jakoś jadłam ją w banalnej wersji, bo po prostu na chlebek. ciekawa propozycja, bede miała to na uwadze jak bede robic nastepnym razem pizze :D :)
pozdrawiam
Podpisuję się pod tym, że wszystkie rodzaje pizzy są dobre - nawet trochę mi szkoda ludzi, którzy zamykają się na nowe smaki twierdząc, że tylko chrupka pszenna pizza jest jedyną słuszną opcją.
A kiedy można uczynić ją zdrowszą...zawsze chętnie dodaję razowej mąki. I jakie ciekawe dodatki prezentujesz :)
ale swietna ta pizza, nie wspominajac o zdjeciach! :-))
Piękna pizza, rewelacyjne zdjęcia :) Moim sposobem na Pizzę jest krupczatka, na żytnią bym nie wpadła, ale może jak następnym razem będę robić pizzę, to spróbuję? :)
naprawdę warto:) Może ciasto nie jest puszyste, ale jest smaczne, no i troszkę zdrowsze;)
@Kubełek: tak, typ 2000
Wow! Nie dość, że żytnia pizza, to jeszcze takie oryginalne dodatki :)
cudowne zdjecia:)
pizza zapowiada sie naprawde super:)
Post a Comment