09 September, 2011

Powrót (do jesieni) i dużo pomidorów


Nie było mnie. Długo. Tęskniłam za blogiem, i mimo iż miałam dostęp do internetu, nie miałam czasu by uzupełniać posty. Żałuję, nie podzieliłam się z Wami wszystkimi pysznymi rzeczami, które jadłam w sierpniu. W sierpniu minął rok odkąd powstał blog, miał z tej okazji pojawić się konkurs (pojawi się, obiecuję, ale trochę później). W sierpniu stuknęła setka fanów na facebooku. Dla mnie to dużo i bardzo cieszy mnie, że po roku jest ktoś, kto tu zagląda. Dziękuję Wam za to, że jesteście tu i odwiedzacie mnie. Cieszę się, że wróciłam. Mam sporo do nadrobienia, chciałabym zajrzeć i zostawić ślad u wszystkich, których blogi cenię i o których myślałam podczas leniwych, sierpniowych wieczorów. Co jadłam latem, będzie można lada chwila obejrzeć w galerii na facebooku. Co jadłam dzisiaj możecie zobaczyć teraz. Zapraszam Was na prostą tartę o smaku letnich pomidorów, których jest całe mnóstwo na straganach. Ich sok w połączeniu z gęstym octem balsamicznym i dobrą oliwą aż się prosi by maczać w nim kawałki francuskiego ciasta. No i bazylia. Prosto, klasycznie. Niezawodnie.



Tarta z pomidorami, bazylią i octem balsamicznym

2 op. ciasta francuskiego (rozmrozić)
1 kg pomidorów (najlepiej mieszanych, użyłam malinowych, limy i koktajlowych)
250-300 g sera solankowego (użyłam fety)
100 g śmietany
3 jajka
2 ząbki czosnku
sól i pieprz
pęczek świeżej bazyli
po dwie łyżki dobrej oliwy i octu balsamicznego (użyłam truflowego)

Na dużej blasze do pieczenia rozkładamy płaty ciasta (można zrobić dwie tarty lub jedną, bardzo dużą), brzegi zawijamy do środka, ciasto nakłuwamy widelcem. Podpiekamy kilka minut (ok 5-7 min.) w 210 st. C. Śmietanę mieszamy z jajkami, odrobiną soli, pieprzem i drobno posiekanym czosnkiem. Wylewamy na podpieczony spód. Duże pomidory kroimy w dość grube plastry, malutkie przepoławiamy. Układamy na cieście. Ser kruszymy i rozkładamy na pomidorach, połowę bazylii siekamy i posypujemy pomidory. Całość skrapiamy oliwą i octem. Pieczemy ok 20-25 minut (odrobiną mieszanki jajek ze śmietaną można wcześniej posmarować brzegi by ładnie się zrumieniły). Podajemy ciepłą lub zimną tartę z octem balsamicznym i listkami bazylii. Smacznego!:)

11 comments:

KUCHARNIA, Anna-Maria said...

Jesteś:)
Powroty są wyjątkowe - mam nadzieję, że powracasz szczęśliwa!
Ja też zajadam się pomidorami - smakują teraz wyjątkowo.
Tarta wspaniała - prosta, a jednak pełna najlepszych smaków!
A wiesz, że u mnie bazylia rośnie w takiej samej doniczce?!
Uściski:)

muffinka said...

Ależ mi Ciebie brakowało, zastanawiałam się co sie stało. Tarta wygląda przepysznie, połączenie pomidorów i fety (uuwielbiam!!) + bazylia oczywiście. Nie mogę się doczekać konkursu.
Pozdrawiam!!

Kubełek Smakowy said...

Pochwała prostoty, Mar. Wyrazy uznania, świetne, klasyczne połączenie smaków.

Sue said...

Poproszę taką tartę na jutrzejsze śniadanko ;)
Wygląda rewelacyjnie, a smakuje pewnie o jeszcze lepiej. :)
Tym bardziej, ze jest tam moja ukochana bazylia! ;)

Amber said...

Pięknie do nas powróciłaś.
I tak pomidorowo.To najlepszy czas na te rajskie owoce.
Cudnie w Twojej tarcie się prezentują.
Ciepło Cię pozdrawiam!

Anonymous said...

no wkoncu! tak dlugo czekalam :)

Tarta przepyszna!

Wiewióra said...

Ależ u Ciebie słonecznie!!! i te pomidory... mniam :)

Monika said...

Niezawodna,francuska tarta.Lubię smak dojrzałych pomidorow,słonego sera i ziół połaczonych w jednym daniu,smacznie;)

Unknown said...

Cieszę się, że wróciłaś. :) I to od razu pełną parą.
Pozdrawiam
A.

Zielenina said...

fajnie że wróciłaś!Przepis mi się podoba i zdjęcia jak zawsze też :)

Ivka said...

A wiesz, zrobię taką tartę. Niezawodne połączenie pomidorów, fety i bazylii, nie może być inaczej- to musi wspaniale smakować. Pozdrawiam!