Gdy wracam do domu ze zgrabną hokkaido mam w głowie miliony pomysłów na jej wykorzystanie. Ale w domu okazuje się, że w planach był jeszcze chleb, zupa i kilka rodzajów wegetariańskich kotletów. W kącie pigwy (albo owoce pigwowca?zawsze mam z tym problem) czekają na swoją kolej. Ale dynia ma pierwszeństwo. Na szybko, bo w muffinach. Podkręcam je chrupiącym masłem orzechowym. I do herbatki w słotne dni jak ten, są idealnym pocieszeniem. Zwłaszcza dzięki swej słonecznej barwie i ciepłym, jesiennym zapachu.
Dyniowe muffiny z chrupiącym masłem orzechowym
12 sztuk
280 g mąki pszennej (1 i 3/4 szklanki)
łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
szklanka dyni, obranej i startej na drobnej tarce
3 jajka
170 g cukru (użyłam jasnego cukru trzcinowego)
1/2 szklanki oleju roślinnego
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego (opcja)
masło orzechowe z kawałkami orzeszków (12 łyżeczek)
masło do nasmarowania formy
Piekarnik rozgrzewamy do 190 st. C. Formę na muffinki smarujemy masłem.
Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i solą. W dużej misce łączymy cukier z jajkami, olejem i wanilią. Mieszamy dokładnie z dynią. Dodajemy mąkę i mieszamy, ale nie za długo, tylko tyle by połączyły się składniki. Do wgłębień w formie nakładamy po łyżce masy, na wierzch układamy po łyżeczce masła orzechowego i przykrywamy pozostałym ciastem (także po łyżce). Pieczemy przez ok 25 minut (można sprawdzić patyczkiem). Wyciągamy formę i ostrożnie wyjmujemy muffiny, przekładamy je ostygnięcia na kratkę kuchenną. Można je oprószyć cynamonowym cukrem pudrem. Smacznego
9 comments:
BOSKIE sa!
podeslij mi jedna albo dwie:)
Och! iście jesienne,słodkie kolory;)tak lubię!,pozdrawiam
Muffiny- coś co nigdy nikomu się nie znudzi i można kombinować ze składnikami w nieskończoność.
Bardzo mi się podobają :)
Bleeee...
nie ma to jak serniczek czarno-biały!!!
Mar,jak ja lubię Twoje zdjęcia i ten klimat,który wyzwala nowe pokłady radości z gotowania.
Babeczka dyniowa to dla mnie coś pysznego.Częstuję się jedną!
boskie robisz zdjęcia, jak do kulinarnego magazynu! chce się jeść!
a muffiny też robisz boskie, jeszcze dyniowych wypieków nie jadłam, ale bardzo ich pragnę!
Pozdrawiam
Monika
Połączyłam kiedyś dynię z czekoladą w serniku i mi się podobało, więc dynia z masłem orzechowym pasuje tym bardziej :)
Lubię dynię za jej barwę i za to, że świetnie oddaje jesienny klimat!
Wspaniale wygladaja i jeszcze te ukryte kawaleczki orzeszkow.... Mnia...:)
Post a Comment