W naszym domu pasty do pieczywa maści wszelakiej są na porządku dziennym. Zwłaszcza te, które tworzymy z warzyw strączkowych. Króluje oczywiście hummus w tysiącach wersji, ale lubimy też inne, z bobu, fasoli albo z soczewicy. Dla Lu, która nie przepada za mięsem taka pasta to doskonałe źródło białka, a jeśli dodamy do niej co nam fantazja podpowie, to także witamin (w tym wypadku proponuję natkę pietruszki, bo już niewielka ilość - łyżka - zaspokaja dzienne zapotrzebowanie na niemal wszystkie witaminy). Ja dodałam tartą rzodkiewkę i sezam. Pycha!
Pasta z żółtej soczewicy z rzodkiewką i sezamem
1 filiżanka suchej soczewicy (można użyć także czerwonej, jest równie delikatna i też szybko się gotuje)
pół pęczka rzodkiewek
kilka łyżek oliwy lub oleju (np. lnianego lub sezamowego)
sól morska
2 łyżki sezamu (nie prażyłam, ale można)
Soczewicę gotujemy w dwóch szklankach osolonej wody do miękkości (ok 15 minut), jeśli nie wchłonęła całej wody odciskamy na sitku. Miksujemy z oliwą, następnie dodajemy tarte rzodkiewki i sezam. Dokładnie mieszamy. Można dosolić do smaku. Gotowe:)
12 comments:
super pomysl :) a hummus tez uwielbiam i czesto robie :))
Wyglada przepysznie!
Zrobię dla moich "maluchów"..lubią rzodkiewkę:)))
Pasty to jest to :)
pysznosci:)
u nas pasty z ryb,jaj i serki z ziolami kroluja...
Ciekawa propozycja.
ile tej pasty wychodzi? :)
no tak sporo dosyć, mi wyszła miseczka o poj. 500 ml
Wszystko zależy chyba od tego jak dużej filiżanki użyjemy, prawda?
Ja właśnie zabrałam się za robienie pasty :)
ja potem dodałam jeszcze ciut soku z cytryny, a sobie dosoliłam, żeby była wyraźniejsza:)
Witam,
spadasz mi z nieba z tym przepisem, dzięki serdeczne:))))
cieszę się bardzo:) dzięki za skorzystanie;)
Post a Comment