01 March, 2011

I jest. Ciasto na cieplejsze dni


Przedwiośnie. Powroty ze szkoły. Wszystkich korci, by ściągać czapki, szaliki. Zamienić puchowe kurtki na lżejsze płaszcze. Po szkole długo spacerujemy po Rynku, pełno tam takich jak my. Spragnionych ciepła, cieszących się każdym promieniem słońca, każdym podmuchem wiatru zwiastującym wiosnę. Spotkania. Gorąca czekolada. Wagary. Późny obiad. Radość z coraz jaśniejszych popołudni. Odliczanie do wakacji. Gdzieś jeszcze nawet leżą płaty upartego śniegu, ale nam to nie przeszkadza. Wyganiamy zimę. Wieczorami czytamy książki o podróżach. Jemy ciasto i uśmiechamy się częściej...

I jest. Marzec. Wyczekany. A razem z nim więcej słońca. Piękną mamy pogodę. Mniej czasu spędzam w kuchni, więcej na spacerach. Zaimprowizowałam ciasto. Nie odświętne. Nie pracochłonne. Ale w sam raz na powitanie... marca. Nie odważę się jeszcze witać wiosny, żeby nie zapeszać. Grunt, że uśmiechamy się częściej. 


Kakaowe ciasto z wiśniami

Składniki:
  • 3/4 szklanki mleka
  • 3 jajka
  • 5 łyżek golden syrup (lub płynnego miodu, syropu klonowego itp.)
  • 5 łyżek cukru
  • 150 g roztopionego masła (lub margaryny, ale wyjdzie też z olejem)
  • 200 g mąki szklanki mąki
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 3 łyżki dobrego kakao
  • szczypta soli
  • ok 300 g wiśni bez pestek (użyłam z syropu, mogą być z kompotu lub mrożone)
Oddzielamy żółtka od białek. Ucieramy żółtka z cukrem, syropem i mieszamy z mlekiem i tłuszczem. Dodajemy mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia i kakao, mieszamy. Białka ubijamy ze szczyptą soli, dodajemy do ciasta, delikatnie ale dokładnie łączymy. Dodajemy odsączone wiśnie, mieszamy ciasto i wylewamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia (użyłam keksówki, ale może być tortownica). Pieczemy ok 50 minut (można sprawdzić stan patyczkiem, może być klejący, ale nie powinien być oblepiony ciastem). Ciasto jest nawet lepsze na drugi dzień, zwłaszcza gdy trzyma się je zawinięte w folię. Smacznego!



11 comments:

cukrowa wróżka said...

I ja połączenie wiśnia-kakao testowałam w takim cieście - pychota!

Zielenina said...

niech już by była wiosna, bokiem mi to zimno wychodzi, nawet mnie już ta piękna pogoda nie przekonuje :P Ale ciasto fajne :)

aniula said...

haha a wiesz, że ja też czekam zawsze na 1 marca jak na zbawienie?;) od dziś zima już dla mnie nie istnieje, zupełnie niezależnie od aury za oknem. w końcu marzec jest kapryśny, ale to już przecież PRZEDWIOŚNIE!:D będzie tylko piękniej...
pozdrawiam!

asieja said...

marzec to chyba dobry miesiąc. szczególnie z takim pysznym ciastem.

Anonymous said...

Uśmiechamy się częściej. Tak, to pewne. Byle tak dłużej, byle na zawsze...

Amber said...

Marzec z pewnością cieszy się z takiego powitania.Pysznei go przyjęłaś!
U mnie ryba orientalna na cześć marca.

wykrywacz smaku said...

od razu zrobiło się cieplej! :)

Kubełek Smakowy said...

Uwielbiam kakaowe z wiśniami. Muffiny na ten sposób to moje ulubione. Ciasto cudowne, pachnie mi ciepłem i latem.

muffinka said...

Mniam, Mar, genialnie wygląda to ciasto. Spojrzałam na przepis i nie wierzę, że takie proste. MAm tyle ciast do upieczenia w kolejce, a czas w sobotnie poranki, takż temu muszą inne ustapić miejsca w kolejce :)

Holga said...

Muszę kupić tą keksówkę. Brakuje mi jej, bo z chęcią zjadłabym kromkę (albo 2, albo 3 ;) takiego ciasta. Idealne połączenie. A wierzch wygląda wspaniale. Uwielbiam takie pęknięcia ;).

majka said...

Pyszne ciasto. Dla mnie doskonale o kazdej porze roku. Ciasta z wisniami to jest to :)