14 October, 2011

Razem. Sernik w bieli i czerni


Jest późny wieczór. Prawie-noc. Robię sernik. Zawsze robię serniki nocą. A rano wstaję lekko podekscytowana i z niecierpliwością zaglądam do lodówki, ostrożnie odpinam formę i modlę się, żeby wszystko było ok. I na ogół tak jest. Sernik, który robiłam tej nocy to specjalna okazja. Na wspólne pieczenie.
Schokolade (klik) poznałam na portalu dla mam. Połączyła nas chyba miłość do kuchni. Namówiłam ją na bloga, a niedawno zaprosiłam do wspólnego pichcenia. Na pierwszy ogień poszedł sernik, bo jest obiektem pożądania i w mojej, i w jej rodzince. I oto owoc wspólnego pieczenia: sernik w stylu nowojorskim z przepisu Marthy Stewart. Z mocno kakaowym spodem i cudownie kremową masą. Mój w Polsce, Iwonki w Niemczech. Daleko, a tak blisko. I pysznie. Dziękuję Ci, Czekoladko, za wspólną zabawę i czekam niecierpliwie na powtórkę!


Sernik nowojorski 
na podstawie przepisu M. Stewart, z moimi zmianami, głównie w proporcjach

Spód: 

1 szklanka mąki pszennej
3-4 łyżki b.ciemnego kakao (holenderskiego)
1/2 szklanki cukru brązowego (jasnego)
75 g masła
1 małe jajo
1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli

Mąkę mieszamy z proszkiem, solą, kakao i cukrem (w oryginale cukier ucierany jest mikserem z masłem, ale poszłam na skróty). Dodajemy posiekane masło (nie musi być zimne), wyrabiamy okruchy, dodajemy jajko i wanilię, zagniatamy ciasto, zawijamy w folię i chłodzimy w lodówce 30 min. 

Piekarnik rozgrzewamy do 180 st. C. Tortownicę (większą) smarujemy masłem, a od spodu dokładnie (dwukrotnie) owijamy folią aluminiową. Schłodzonym ciastem wylepiamy spód i podpiekamy 12-15 minut. Ostudzamy.

Masa serowa:

1 kg sera mielonego (z wiaderka)
1 1/3 szklanki cukru (użyłam pudru)
2 czubate łyżki mąki ziemniaczanej (w oryginale zwykła)
2/3 szklanki kwaśnej śmietany
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
4 duże jaja (dałam 5 mniejszych)

Sernik dokładnie ucieramy mikserem (ok 3 minut). Mąkę mieszamy  z cukrem i dodajemy do masy, ucierając do gładkości. Dodajemy śmietanę i wanilię, znów miksujemy. Następnie dodajemy po 1 jajku, każde dokładnie miksując z masą, jednak po ostatnim nie miksować dłużej niż 30 sekund. Masę wylewamy na spód. Tortownicę wstawiamy do większej formy, którą napełniamy wrzącą wodą do połowy wysokości tortownicy. Wstawiamy do piekarnika na 45 minut, następnie zmniejszamy temp. do 170 st. C. i dopiekamy ok 30 minut. Sernik powinien być ścięty ale środek może być lekko luźny. Wyłączyć piekarnik, otworzyć drzwiczki i zostawić sernik w środku na 1 h. Następnie wyciągnąć, całkowicie wystudzić i chłodzimy minimum 6 h, a najlepiej przez noc. Przed otwarciem formy, oddzielić sernik nożem od brzegów formy. Smacznego!





21 comments:

Anonymous said...

To ja Ci DZIEKUJE!Oczywiscie zapomnialam o tym napisac na blogu-wybacz Czekoladzie:)
Dla mnie to tez byla przyjemnosc stanac do wspolnego gotowania z Toba!

Asiek said...

Dzieło sztuki! Cudownie wygląda! Ja też zawsze piekę sernik nocą i rano drżę:)
Pozdrawiam serdecznie

Anonymous said...

teraz tak patrze i Ty chba mialas mniejsza foremke od mojej ;)
moja 26 cm miala a Twoja?

Wiewióra said...

Bardzo elegancki i niesamowicie intrygujący :)

Mar said...

Czekoladko moja też chyba jakoś tak, w mniejszej by się nie zmniejszyło! potem zmierzę;)

slyvvia said...

Cudowny. Koniecznie muszę zrobić :D

Dominika said...

Wygląda przepięknie!

Gosia Oczko said...

Wprawdzie za sernikami nie przepadam, ale ten ciemny spód bardzo mnie przekonuje :)

Sue said...

Ej!
Sprawiasz, że się ślinię! ;)
Prostota, elegancja.. Boski sernik ;)

Daria Anna said...

Sernik pieczony na parze jest moim ulubionym i uważam, że jest najlepszy na świecie. Może kosmici mają jakiś lepszy przepis,ale ziemianie nie :) Ja swój piekłam 3 godz., więc na pewno wkrótce wypróbuję Twój przepis, bo po co tyle piec, jeśli można krócej. I jestem ciekawa czy czas pieczenia wpływa na smak :) Muszę zrobić próbę przed Świętami :)

asix said...

Brawo, ten sernik jest idealny! Masa serowa ma tak piękny kolor, że aż trudno uwierzyć, że są w niej jajka;)

asieja said...

nigdy z nikim nie piekłam tak na odległośc.. ale myślę sobie, że to mysi byc bardzo przyjemne. bo ładne i pyszne na pewno..

Anonymous said...

Jezusicku !!!
jaki pikny, jaki mniam ekstraordynaryjny, jaki cud !!!
Wyślij kawalątecek.

Czubabcia

Mar said...

zapakuję J. i Wam przywiezie:)

Jolanta Szyndlarewicz said...

Oj nowojorskie serniki to ja lubię ...ale z takiego przepisu jeszcze nie piekłam ...one są tak delikatne ...wciagające:) piękne wam wyszły:)

cukrowa wróżka said...

oj tak, wspólne pieczenie to fantastyczna sprawa.. ta świadomość, że ktoś smakuje teraz tego samego.. A serniki też nocą robię. :)I właśnie takie lubię najbardziej. Mocno kremowe. <3

burczymiwbrzuchu said...

Uwielbiam kremowe serniki nowojorskie, ale z takim spodem nie robiłam. A jak on bosko wygląda!

Agnieszka said...

Tym razem wiem dokładnie jakich smaków sie spodziewać, sernik który prezentujesz swego czasu pochłaniałam w ilościach astronomicznych i pochodzi z dobrze znanego mi miasta;)
Pozdrawiam

ambiwalencja said...

smakuje zaje...cie:) jadłam, polecam:)

cooking Marta said...

Cudny :) przepis fajny, dodam do ulubionych, co znacznie przyblizy mnie do jego zrobienia ;)

Daria Anna said...

Wita, mam zamiar skorzystać z Twojego przepisu na sernik nowojorski. Widziałam te proporcje Marthy Stewart i faktycznie koniecznością jest je zmniejszyć, ponieważ sernik wyszedłby wtedy strasznie drogi. Może w Ameryce kosztuje mniej serek Philadelphia, więc pozwalają sobie na użycie takich ilości. Ale przejdę do sedna sprawy, jakiej dokładnie użyłaś formy, 26 cm czy może mniej? Pozdrawiam