Coś lekkiego. Coś słodkiego. I oczywiście szybkiego. W momentach takiego pragnienia dziękuję temu, kto wymyślił babeczki. Niedawno robiłam babeczki z ciasta maślankowego (przepis oczywiście się pojawi). Dziś pomyślałam o jogurcie. No i pożyczyłam przepis stąd. Nie miałam jednak masła, więc użyłam oleju. I dodałam babeczkom cytrynowej nutki. A owoce? Bez nich byłoby...nudno:) Konfitury, konfitury...Wybór padł. Malina stała się zatem wisienką...na torcie. Kropką nad "i".
Składniki:
- 150 ml jogurtu naturalnego
- 3 jajka
- 175 g cukru
- 200 g mąki
- szczypta soli
- łyżeczka proszku do pieczenia
- łyżeczka sody
- 100 ml oleju
- kilka kropel olejku cytrynowego
- konfitura malinowa
Formę do babeczek wykładamy papilotkami. Ja używam formy do muffinów, więc wychodzi ich 12. Piekarnik nagrzewamy do 175 stopni. Rozkłócone jajka mieszamy z jogurtem, olejem i zapachem. Osobno mieszamy suche składniki, dodajemy do nich masę jogurtową i łączymy składniki łyżką. Wykładamy połowę ciasta do papilotek, następnie na każdej wykładamy po łyżeczce konfitury i przykrywamy resztą ciasta. Można nałożyć na wierzch jeszcze po łyżeczce konfitury, ja tak zrobiłam. Pieczemy ok 20 minut, po wystudzeniu można posypać wierzch babeczek cukrem pudrem (wolę go od polewy, jaka jest w oryginalnym przepisie). Smacznego!
No comments:
Post a Comment