02 November, 2010

Słońce zamknięte w słoiku

W sam raz na zimowe śniadania. Do grzanek, bułeczek... Albo jako nadzienie do wypieków. Uwielbiam dynię za jej uniwersalność. Jej smak kojarzy mi się z urodą Kate Blanchett, bo wystarczy tylko mała zmiana, jakiś dodatek by całkowicie ją zmienić, wyczarować jej nową odsłonę. Dynia jest dobra na ostro i na słodko, na słono i w occie. W każdej postaci. Można dodać do niej niemal wszystko i zawsze smakuje dobrze. Można ją upiec, zamarynować albo...zrobić dżem. Dżem o korzennym zapachu z wanilią w tle. Przytachałam do domu dynię. Przekroiłam ją. Pachniała trawą. Szczeciną pędzla. Drewnianą paletą przesiąkniętą zapachem olejnych farb.


Korzenny dżem dyniowy
Składniki:
  • 1 niewielka dynia lub pół średniej
  • sok z jednej cytryny
  • szklanka cukru
  • laska wanilii
  • łyżka goździków
  • łyżka imbiru w proszku (ja użyłam posiekanego imbiru kandyzowanego)
  • płaska łyżka cynamonu
Dynię obieramy, ze środka wydrążamy włókna z pestkami. Miąższ kroimy na małe kawałeczki. Umieszczamy dynię w dużym naczyniu. Skrapiamy sokiem z cytryny. Laskę wanilii przekrawamy, nożem ściągamy nasiona, dodajemy je wraz z laską do dyni i podgrzewamy na niewielkim ogniu. Jeśli to konieczne (gdy dynia wolno puszcza soki i zaczyna się przypalać) podlać odrobiną wody i dusić, aż zmięknie. Zasypujemy ją wtedy cukrem, dodajemy goździki, imbir i cynamon i smażymy, aż dżem zgęstnieje a dynia będzie się rozpadać. Gorący dżem przekładamy do umytych i wyparzonych słoiczków (wyszły mi dwa). Szczelnie zakręcamy. Jeśli zakrętki się nie zassą, pasteryzować dżem przez max.15 minut.

No comments: