28 February, 2011

dzień bez mrozu i szkoda czasu na obiad


Lepiej pójść na spacer. Długi spacer. Słoneczne dni bez temperatury poniżej zera to powód do radości, gdy ktoś tak, jak ja, ma kłopot z ubieraniem dziecka na cebulkę, opatuleniem go w ciepłe kurtki i szaliki. Znak, że wiosna tuż tuż. Na wyciągnięcie dłoni, jak marzec, który uśmiechnie się do nas już jutro i powie "cześć". A z wiosną idą zmiany. Wierzę, że na lepsze. Życzę Wam także tylko pozytywnych zmian. I zapraszam na tartę.


Tarta z tuńczykiem, oliwkami i peperoni 

Składniki:
  • opakowanie ciasta francuskiego
  • puszka tuńczyka w kawałkach w sosie własnym
  • pół filiżanki oliwek (można przekroić na pół)
  • 200 g sera z solanki (feta, bałkański)
  • 250 ml jogurtu naturalnego
  • 2 jaja
  • ząbek czosnku
  • 1-2 małe papryczki peperoni (użyłam peperoni arrabbiata, bardzo ostrej, można użyć też chili, wg gustu)
  • pół filiżanki ulubionego żółtego sera, startego
  • 2 łyżki pasty pomidorowej, koncentratu lub ketchupu
  • świeże lub suszone oregano
  • słodka papryka w proszku
Ser z solanki rozgniatamy widelcem z jogurtem i przeciśniętym przez praskę czosnkiem, mieszamy z jajkami. Piekarnik rozgrzewamy do 200 st. C. Ciasto francuskie rozkładamy na blasze, delikatnie nacinamy ok 1,5 cm od brzegów (nie przecinamy), zawijamy brzegi, spód nakłuwamy widelcem w wielu miejscach, smarujemy sosem pomidorowym i wstawiamy do piekarnika na ok 5-7 min. Wyciągamy i gdy lekko ostygnie wylewamy na spód masę serowo-jajeczną, na wierzchu układamy tuńczyka, oliwki i drobno pokrojone papryczki (można także dodać kapary lub kukurydzę). Całość posypujemy żółtym serem, oregano i papryką w proszku. Wstawiamy do piekarnika na 15-20 minut. Gotową tartę można podać z sosem. Ja zrobiłam sos czosnkowy, wystarczy wymieszać następujące składniki:
  • 130 ml jogurtu naturalnego 
  • 2 czubate łyżki majonezu
  • 2-3 ząbki czosnku (w zależności od wielkości), drobno posiekane lub przeciśnięte przez praskę
  • suszone oregano
  • sól
Smacznego!

9 comments:

Maggie said...

Tarta cudna. A spacerem nigdy nie pogardze, nawet kiedy na dworze szaro i buro. Przechadzka zawsze poprawia mi nastroj :)

Amber said...

Mar, na obiad nigdy mi nie szkoda czasu.A spacer ,jasne,że tak! Zwłaszcza,ze świeci słońce,że śnieg wolno się topi,że marzec już jutro!
No i ta tarta.Pyszna w każdym calu.

asieja said...

i jak tu nie skorzystac z takiego zaproszenia.. tarta jest piękna.

Ewa said...

Szybka i niebanalna ta tarta, bardzo mi się podoba. U mnie już od dawna wiosna w pełni i cieszę się, że w końcu mogę wyjść do ogrodu i uprzątnąć resztki zimy i jesieni. Naprawdę czasem szkoda czasu na siedzenie w domu.

muffinka said...

Skorzystam z tarty, ale w wersji bez oliwek, ponieważ jakoś mi nie smakują... :)

Pozdrawiam

ewe.kott said...

pyszna ta tarta :) proste połączenie smaków, dla mnie idealne!
pozdrawiam ciepło!

wykrywacz smaku said...

piękna!

Ag said...

Ta tarta wygląda niesamowicie. Zrobiłaś mi smaka. Dziś moze sobie taką zrobię.

Mar said...

dziękuję Wam kochani, wyszła naprawdę pyszna, zwłaszcza z tym sosem, szczerze polecam