Puszka pomidorów. Puszka ciecierzycy. Za oknem brak słońca. To co kilka dni temu wyglądało ciepło, soczyście i barwnie, dziś jest szare i smutne. Zmęczone wiatrem. Zieleń onieśmielona. Mam tego dość: kiedy w końcu będzie ciepło? A przecież zimno nie jest. Ale to nie to. Jeszcze nie to na co czekam. Zapowiadają świetną pogodę. Już od jutra. Dobrze, cierpliwie poczekam. Póki co pocieszam się zupą. Wy wiecie jak ja kocham zupy;). Ta, którą Wam dziś polecam jest pikantna i rozgrzewająca. Trzeba zjeść ją dzisiaj, bo jutro nie będzie już pasować...
Pikantna zupa pomidorowa z cieciorką
(na podstawie przepisu Marthy Stewart)
Składniki:
- 1,5 puszki krojonych pomidorów
- puszka cieciorki (odsączona)
- pół szklanki pokrojonej pieczonej papryki marynowanej (można zastąpić świeżą)
- 3 suszone chili, pokruszone
- 3 ząbki czosnku (przeciśnięte przez praskę)
- łyżeczka nasion kolendry
- 1/8 łyżeczki nasion kuminu
- 3/4 łyżeczki gruboziarnistej soli
- 750 ml bulionu (użyłam warzywnego)
- 2 łyżki oliwy
- gęsta śmietana do podania
- natka pietruszki do przybrania (pominęłam, użyłam suszonej, do smaku)
17 comments:
Do takiej zupy dziś mi tęskno ;) Chili niezawodnie rozgrzewa :) Słońca!
No tak, pogoda kiepska, a jak jutro ma być słońce to fantastycznie.
Jakoś nigdy nie wiedziałam gdzie kupić ciecierzycę i dalej nie wiem.
Pozdrawiam
Weroniko, zapuszkowaną cieciorkę dostaniesz w każdym markecie:) Z pewnością jest w Almie, ale ostatnio kupiłam nawet z zwykłym Społem:)
wygląda pięknie! i do tego ten metalowy kubeczek w muchomory... :D super klimat!
A mi słońca też strasznie brakuje... tylko by wiało i padało, a gdzie ciepło?
wygląda bardzo smakowicie :-) też kiedyś robiłam zupkę pomidorową z cieciorką, dlatego wiem, że Twoja zupka musi być pysznie rozgrzewająca :-) pozdrawiam ciepło, gdyż u mnie od rana świeci słońce :-)
mar! Ale piękny nagłówek! Ach, zakochałam się! Też chcę taki ładny wzorek !
A zupa - idealna na dziś. U mnie brrrr zimno, więc potrzebuję rozgrzewacza:)
Na zewnątrz byłam dzisiaj ledwie kilka minut, kiedy na moment się przejaśniło. Nie było zimno nawet w gołe stopy odziane w odkryte balerinki... Wyszło słońce. A później wszystko spowiła szarość chmur, niechybna zapowiedź deszczu. Gdzie ta zapowiadana ładna pogoda, no, gdzie?!
Zupa wspaniale czerwona. Ciecierzyca i pomidory to naprawdę zgrany duet.
Pozdrawiam! :)
Mar, ja też bardzo kocham zupy.Twoja to taki ocieplacz na te kapryśne wiosenne dni.Pyszna i piękna kolorystycznie.
Pozdrowienia ciepłe!
A u nas wyobraz sobie zaczyna sie susza :( Wszystko tak pieknie zaczelo sie rozwijac, a teraz 'suszowy klops'... W przyszlym tygodniu tez na 100% deszczu nie bedzie (i tak juz jest od kilku dlugich tygodni), za to slonce i owszem ;)
Twoja zupa ma swietny kolor! Kupuje i w zamian wysylam troche wiosennych promieni ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Właśnie mam w domu cieciorkę i zastanawiam się jak ją wykorzystać:) Pozwolę sobie zanotować ten przepis:)
Ja tez jestem zagorzalym zwolennikiem zup i to bez wzgledu na pore roku! Twoja chetnie bym wciagna. :)sc
uwielbiam takie pikantne zupy! :)
Mam "pociąg" do takich dań, niestety u mnie tylko ja, nikt więcej. Zupa musi być wspaniała, aromatyczna, bogata w smaku. Cudowna. A u mnie słońce było wczoraj, cały piękny, długi dzień. Dzisiaj próbuje wychylić się zza chmur.
Bardzo ładny nowy top ;)
REWELACYJNA głębia ostrości, może by tak zdjęcie do nas! :) Zapraszamy, zapraszamy! :)
Nie rewelacyjna, tylko podrobiona:) Rewelacyjna będzie jak kupię dobry aparat;P
Ale w sumie powinnam do Was wpaść, prawie zapomniałam o Was!
Fajny przepis na ponure dni :)
Pomidorowa,mniam-mniam Bardzo lubię, a jeszcze pikantna..pychotka:) Pozdrawiam
Post a Comment