Czy to nie ironia losu, że za oknem świeci oślepiające wyczekane słońce, ale wiatr sprawia, że strach nawet nos za drzwi wyściubić? A jeszcze kilka dni temu aż roiło się od dzieci okupujących place zabaw, z entuzjazmem zrzucających kolejne warstwy ubrań, czapki i szaliki, które mamy uparcie im zakładały nie wierząc termometrom. Dziś jest ciepło, ale z zabaw w piaskownicy nici. W obawie by nam głów nie urwało zostajemy w domu i oglądamy jak tańczą drzewa (przy tym wietrze już nie wydają się takie silne i wielkie). Trzeba to sobie wynagradzać. Upiec coś słodkiego. Razem z dzieckiem. A potem z przyjemnością się dzielić. W planie mam babeczki, ale dziś przedstawiam Wam krówkowe ciasto, jakie zrobiłam kilka dni temu. Oczywiście dziś zostały po nim już tylko zdjęcia. Ciasto, mimo iż dla mnie zupełnie eksperymentalne, wyszło jak chyba jeszcze żadne. Mięciutkie, wilgotne, puszyste i obłędnie karmelowe. Naprawdę polecam, nie tylko miłośnikom krówek:)
Ciasto krówkowe z orzeszkami ziemnymi*
Składniki:
- puszka krówkowej masy o dowolnym smaku (użyłam Bakkaland, kokosowej) - 400 g
- 160 g mąki pszennej
- 80 g miękkiego masła
- 30 g cukru
- 2 jajka
- szczypta soli
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżki mleka
- kopiasta łyżeczka masła
- posiekane solone orzeszki ziemne (ok ćwierć szklanki)
Przygotowujemy polewę: pozostałą część masy krówkowej podgrzewamy z mlekiem, aż powstanie gładka masa. Zdejmujemy z ognia i mieszamy z łyżeczką masła. Polewamy nią wystudzone ciasto i posypujemy wierzch orzeszkami. Smacznego!:)
*to ciasto wydaje się być dość cierpliwe i uniwersalne, nadaje się na muffinki, można z nim eksperymentować, dodać posiekane krówki, orzechy lub czekoladę.
15 comments:
Jestem jedną z miłośniczek masy krówkowej, krówek itd. :)
Wrocławski wiatr faktycznie trochę przeszakdza. Zwłaszcza w jeździe na rowerze, no a jak zawieje piaskiem i innymi śmieciami z ulicy w oczy, to aż nieprzyjemnie...
Pozdrawiam i zapisuję przepis.:)
na Północy znad morza, to dopiero może nie tylko głowę, ale wszystkie członki powyrywać :( mam ochotę na to ciasto w dzisiejszą pogodę. Kąpiel, maseczka, dobra herbata, książka i to ciasto...marzenie :)
ojoj, ale to pysznie wygląda!Uwielbiam krówki i te masy krówkowe, aż wstyd się przyznać jakie mamy ich spożycie ;-)
Wrocławski wiatr jest paskudny!
A ciasto niesamowicie kusi... chętnie wzięłabym kawałek do gorącej herbaty :)
Wczoraj przez 3 km wędrówki walczyłam z tym wiatrem. Bardzo nieprzyjemnie! Kiedy jednak upiecze się ciasto wszystko zdaje się być od razu jakby przyjemniejsze, cieplejsze...
Mar,mnie wiatr też pomieszał szyki...
A ciasto obłędnie karmelowe,krówkowe.Działa na mnie,kusi...
pięknie wygląda :)
Uwielbiam karmel, krówki, toffi... takie ciasto to dla mnie ideał. Pozdrawiam.
Przecudne ciacho! W sam raz dla mnie, bo wszystko, co krowkowo-karmelowe, uwielbiam.
Wyglada zjawiskowo, i chetnie bym sie poczestowala chociaz za krowkami nie przepadam. Ale to polaczenie z orzeszkami brzmi obiecujaco ;))
U mnie na szczescie bylo wspaniale, bylo pierwsze koszenie trawy w tym roku.
uwielbiam masę krówkową! Genialny przepis. Super,zrobię na pewno. I jeszcze solone orzeszki... MMM, moje ulubione połączenie smaków. Pozdrawiam:)
u mnie jak wiesz lato w pełni...
ale to nie przeszkodzi by zrobić to cudo:))
o matko jako ciasto , jakie zdjęcia , cudo
uuuu, krówki!Lubimy krówki! To ciasto musi być boskie :)
Taki krówkowy eksperyment to ja poproszę codziennie! Boskie ciasto!
Post a Comment