09 April, 2011

wiatr, pomieszane szyki i krówkowy eksperyment


Czy to nie ironia losu, że za oknem świeci oślepiające wyczekane słońce, ale wiatr sprawia, że strach nawet nos za drzwi wyściubić? A jeszcze kilka dni temu aż roiło się od dzieci okupujących place zabaw, z entuzjazmem zrzucających kolejne warstwy ubrań, czapki i szaliki, które mamy uparcie im zakładały nie wierząc termometrom. Dziś jest ciepło, ale z zabaw w piaskownicy nici. W obawie by nam głów nie urwało zostajemy w domu i oglądamy jak tańczą drzewa (przy tym wietrze już nie wydają się takie silne i wielkie). Trzeba to sobie wynagradzać. Upiec coś słodkiego. Razem z dzieckiem. A potem z przyjemnością się dzielić. W planie mam babeczki, ale dziś przedstawiam Wam krówkowe ciasto, jakie zrobiłam kilka dni temu. Oczywiście dziś zostały po nim już tylko zdjęcia. Ciasto, mimo iż dla mnie zupełnie eksperymentalne, wyszło jak chyba jeszcze żadne. Mięciutkie, wilgotne, puszyste i obłędnie karmelowe. Naprawdę polecam, nie tylko miłośnikom krówek:)

Ciasto krówkowe z orzeszkami ziemnymi*
Składniki:
  • puszka krówkowej masy o dowolnym smaku (użyłam Bakkaland, kokosowej) - 400 g
  • 160 g mąki pszennej
  • 80 g miękkiego masła
  • 30 g cukru
  • 2 jajka
  • szczypta soli
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
polewa (zawsze przy robieniu polewy z masy korzystam z tego sposobu):
  • 2 łyżki mleka
  • kopiasta łyżeczka masła
  • posiekane solone orzeszki ziemne (ok ćwierć szklanki)
Piekarnik rozgrzewamy do 170 st. C. Masło ucieramy mikserem z cukrem, do powstania jasnej, puszystej masy. Zmniejszamy obroty miksera. Wbijamy po jednym jajku, każde ucierając, aż dokładnie połączy się z masą (min 30 sekund każde). Do masy dodajemy 2/3 masy krówkowej i ucieramy by dokładnie je połączyć. Mąkę pszesiewamy, mieszamy z solą i proszkiem do pieczenia, dodajemy do masy i mieszamy drewnianą łyżką lub szpatułką. Gotową masę przekładamy do formy (średnia keksówka lub cwibakowa). Pieczemy ok 40-50 minut (sprawdzamy patyczkiem - ciasto będzie minimalnie lepkie, ale nie powinno zostawać na patyczku). Upieczone ciasto studzimy.

Przygotowujemy polewę: pozostałą część masy krówkowej podgrzewamy z mlekiem, aż powstanie gładka masa. Zdejmujemy z ognia i mieszamy z łyżeczką masła. Polewamy nią wystudzone ciasto i posypujemy wierzch orzeszkami. Smacznego!:)


*to ciasto wydaje się być dość cierpliwe i uniwersalne, nadaje się na muffinki, można z nim eksperymentować, dodać posiekane krówki, orzechy lub czekoladę.

15 comments:

muffinka said...

Jestem jedną z miłośniczek masy krówkowej, krówek itd. :)

Wrocławski wiatr faktycznie trochę przeszakdza. Zwłaszcza w jeździe na rowerze, no a jak zawieje piaskiem i innymi śmieciami z ulicy w oczy, to aż nieprzyjemnie...

Pozdrawiam i zapisuję przepis.:)

Beti said...

na Północy znad morza, to dopiero może nie tylko głowę, ale wszystkie członki powyrywać :( mam ochotę na to ciasto w dzisiejszą pogodę. Kąpiel, maseczka, dobra herbata, książka i to ciasto...marzenie :)

Zielenina said...

ojoj, ale to pysznie wygląda!Uwielbiam krówki i te masy krówkowe, aż wstyd się przyznać jakie mamy ich spożycie ;-)

kamaria said...

Wrocławski wiatr jest paskudny!
A ciasto niesamowicie kusi... chętnie wzięłabym kawałek do gorącej herbaty :)

Anonymous said...

Wczoraj przez 3 km wędrówki walczyłam z tym wiatrem. Bardzo nieprzyjemnie! Kiedy jednak upiecze się ciasto wszystko zdaje się być od razu jakby przyjemniejsze, cieplejsze...

Amber said...

Mar,mnie wiatr też pomieszał szyki...
A ciasto obłędnie karmelowe,krówkowe.Działa na mnie,kusi...

Kinga ⚬ Yummy Lifestyle said...

pięknie wygląda :)

lo said...

Uwielbiam karmel, krówki, toffi... takie ciasto to dla mnie ideał. Pozdrawiam.

Maggie said...

Przecudne ciacho! W sam raz dla mnie, bo wszystko, co krowkowo-karmelowe, uwielbiam.

miss_coco said...

Wyglada zjawiskowo, i chetnie bym sie poczestowala chociaz za krowkami nie przepadam. Ale to polaczenie z orzeszkami brzmi obiecujaco ;))
U mnie na szczescie bylo wspaniale, bylo pierwsze koszenie trawy w tym roku.

Pat said...

uwielbiam masę krówkową! Genialny przepis. Super,zrobię na pewno. I jeszcze solone orzeszki... MMM, moje ulubione połączenie smaków. Pozdrawiam:)

Iwona said...

u mnie jak wiesz lato w pełni...
ale to nie przeszkodzi by zrobić to cudo:))

margot said...

o matko jako ciasto , jakie zdjęcia , cudo

wykrywacz smaku said...

uuuu, krówki!Lubimy krówki! To ciasto musi być boskie :)

KUCHARNIA, Anna-Maria said...

Taki krówkowy eksperyment to ja poproszę codziennie! Boskie ciasto!