Ciecierzyca. Cieciorka. Albo groch włoski. Ma wiele nazw i równie wiele właściwości. Uznawana jest za roślinę leczniczą, a przez niektórych za afrodyzjak. Wbrew nazwie nie pochodzi z Włoch, a z Bliskiego Wschodu. Bogata w proteiny, jest przy okazji po prostu pyszna. Zwłaszcza w postaci pikantnej arabskiej pasty...
Składniki:
- 200 g ciecierzycy
- 2 ząbki czosnku
- sok z cytryny lub limonki (może być z dwóch)
- 2 łyżki tahiny (pasty sezamowej)
- 1 łyżka pasty z orzechów arachidowych (niesłodzona)
- pieprz cayenne
- oliwa extra virgin
Ciecierzycę moczymy przez noc w wodzie, w ilości trzykrotnie większej niż samej cieciorki. Gotujemy w osolonej wodzie minimum 45 minut, najlepiej godzinę (ziarna powinny łatwo się rozpadać naciśnięte między palcami). Tutaj zatrzymamy się na chwilę, by wyjaśnić dlaczego nie poszliśmy na łatwiznę i nie użyliśmy gotowej do miksowania cieciorki w puszce: przeraża mnie ten brak satysfakcji;) Go on: jeśli ktoś ma problemy natury gastrycznej radzę obrać cieciorkę po odsączeniu, gdy jest ciepła, wtedy łuski odchodzą z łatwością. Ja nigdy nie obieram ciecierzycy, ponieważ to właśnie w łuskach znajdują się cenne składniki, błonnik, witaminy z grupy B i najwięcej aminokwasów. Gotową cieciorkę wraz z 3 łyżkami oliwy można zmiksować na gładką masę, ja jednak rozgniatam ją widelcem lub ugniataczem do ziemniaków, bo lubię czuć kawałki ziaren. Po zmiksowaniu dodajemy pastę arachidową i tahinę, oraz sok z cytryny i czosnek (drobno posiekany lub starty na najmniejszych oczkach tarki, wersja dla leniuchów - przeciśnięty przez praskę;)) Przekładamy do miseczki, polewamy obficie oliwą i posypujemy pieprzem cayenne. Ja najbardziej lubię hummus na kanapce z razowca, z plastrami świeżego pomidora, kiszonym ogórkiem i natką pietruszki.
No comments:
Post a Comment