15 September, 2010

muffinki z borówkami i białą czekoladą

Od czasu do czasu każda mama powinna zrobić babeczki. Miękkie, wilgotne, owocowe. Dla Człowieczka to pierwszy raz. Swoją drogą pamiętam jak mówiliśmy do niej "Muffinko". Plamy po borówkach raczej nie zejdą...ale myślę, że Człowieczek o to nie dba. Jaka to cena za tyle frajdy? Żadna. Przepis podstawowy od Nigelli oczywiście. Z drobnymi zmianami, oczywiście. Najprostszy, najszybszy i najmniej pracochłonny. Rzec by można: wcale...


Składniki:
  • 250 g mąki pszennej
  • pół szklanki fruktozy
  • tabliczka białej czekolady (ja użyłam Alpen Gold Bourbon-Wanilia)
  • pół łyżeczki sody
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 250 ml mleka
  • 90 ml oleju
  • jajo
  • olejek waniliowy
  • ok 200 g borówek amerykańskich
Suche składniki mieszamy w dużej misce, w osobnej łączymy mleko z olejem, jajkiem i kilkoma kroplami wanilii. Dodajemy mokre do suchych, łączymy składniki, ale niezbyt dokładnie, grudki nie przeszkadzają, a wręcz są pożądane. Do powstałego ciasta dodajemy borówki i posiekaną czekoladę, delikatnie łączymy. Łyżką nakładamy masę do ułożonych w formie papilotek. Pieczemy przez 20 minut w 200 stopniach.


Ja w ramach jeszcze większej zabawy zrobiłam polewę z białej czekolady i posypałam cukrowymi perełkami.

No comments: