Z własnej roboty galaretką jeżynową, popełnioną przez teściową:) Poprosiłam o przepis ale dostałam taki "na oko", zatem podaję dobrane przez siebie proporcje, jeśli komuś nie wyjdzie, wszelkie pretensje proszę kierować do mnie, nie do teściowej:) A serniczek na zimno rzecz jasna, kremowy i pyszny...
Składniki:
- 800 g waniliowego serka homogenizowanego (2 op.)
- pół kostki masła
- 200 g herbatników (zwykłe petit beurre)
- skórka otarta z jednej cytryny
- 3 - 4 brzoskwinie
- 400 g jeżyn
- 1,5 op. żelatyny
- 4 łyżki cukru
- 2 szklanki mleka
Serek miksujemy z masłem. Dodajemy żelatynę (1 op.) rozpuszczoną w szklance ciepłego mleka oraz skórkę z cytryny. Dokładnie mieszamy. Dno formy (tortownicy) wykładamy herbatnikami delikatnie namoczonymi w mleku. Następnie wylewamy masę serową, zatapiamy w niej cząstki umytych i obranych brzoskwiń i wkładamy do lodówki aby stężała. Jeżyny smażymy, aż puszczą sok, wówczas dodajemy cukier i żelatynę rozpuszczoną w połowie szklanki ciepłej wody. Mieszamy i gdy lekko stężeje wylewamy na ser. Całość znów wkładamy do lodówki by całkiem zastygło.
No comments:
Post a Comment